Śmiertelna kolizja z łosiem
Przed jadącego Forda z lasu wbiegł nagle łoś. Na szczęście 64-letniemu kierowcy auta nic się nie stało. Łoś niestety zginął na miejscu.
Dzisiejszej nocy około godziny 5.00 na drodze krajowej numer 65 w miejscowości Downary doszło do kolizji samochodu z łosiem. Kierowca Forda Escorta jechał od strony Moniek. W pewnym momencie na prostym odcinku drogi z lasu na jezdnię wbiegł nagle łoś. Kierowca nie zdołał wyhamować. Impet zderzenia był tak duży, że z samochodu zostało zerwane poszycie dachu. Zwierzę zginęło na miejscu. 64-latkowi nic się nie stało. Martwym zwierzęciem zajęli się pracownicy Nadleśnictwa Knyszyn.
W związku z licznymi w tym roku kolizjami samochodów z leśnymi zwierzętami policjanci apelują do kierowców o bardzo ostrożną jazdę. Do tego typu zdarzeń najczęściej dochodzi w miejscach, gdzie drogi krzyżują się ze szlakami zwierząt prowadzącymi do żerowisk. Tam też znajdują się specjalne znaki ostrzegawcze. Zwierzęta niestety nie znają się na znakach. Dlatego też, chcąc uniknąć wielu problemów, musimy być szczególnie czujni wszędzie tam, gdzie droga przebiega przez las. W takich rejonach jedźmy wolniej i obserwujmy pobocza oraz skraj lasu.