Niesprawnym autokarem po dzieci
Monieccy policjanci dostali zgłoszenie o niesprawnym autokarze na trasie między Mońkami a Goniądzem. Okazało się, że kierowca jechał po dzieci, które miał zawieźć do szkoły. W trakcie jazdy doszło w pojeździe do awarii układu hamulcowego. Policjanci sprawdzając pojazd ujawnili szereg usterek i braki w obowiązkowym wyposażeniu. Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali kierowcy jazdy, a dalszym wyjaśnianiem sprawy zajęli się funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego.
Wczoraj z rana monieccy policjanci dostali zgłoszenie o niesprawnym autokarze na trasie między Mońkami a Goniądzem. Policjanci po dojechaniu na miejsce zauważyli wyciek płynów eksploatacyjnych na odcinku kilkuset metrów. 36-letni kierowca oświadczył, że jedzie po dzieci, które ma zawieźć do szkoły. Dodał, że w trakcie jazdy doszło do wycieku płynu hydraulicznego. Policjant w trakcie szczegółowej kontroli stwierdził, że pojazd nie ma obowiązkowego wyposażenia: nie miał trójkąta ostrzegawczego, apteczki, gaśnicy czy młotków bezpieczeństwa. Dodatkowo pojazd miał niesprawny ABS, niesprawne mocowanie lewego światła mijania i niesprawne spryskiwacze. W związku z licznymi usterkami i brakiem wyposażenia policjant zatrzymał dowód rejestracyjny autokaru i zakazał kierowcy dalszej jazdy.
W związku z naruszeniem przepisów o transporcie drogowym sprawą zajęli się także funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego, którzy ustalają zakres odpowiedzialności kierowcy i firmy przewozowej.