Niewybuchy z II wojny światowej ciągle niebezpieczne
W przeciągu ostatnich dni na terenie naszego powiatu odnaleziono dwukrotnie niewybuchy pochodzące prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. Pierwszy niewybuch zobaczyli turyści z Białegostoku, którzy płynęli w okolicach mostu w Osowcu drugi zaś został odnaleziony w pobliżu miejscowości Żodzie w czasie prac porządkowych. Dzięki wspólnej pracy policjantów Komendy Powiatowej Policji w Mońkach, którzy zabezpieczali miejsca odnajdowanych niewybuchów i patrolu rozminowania Wojska Polskiego działania przebiegały sprawnie i bezpiecznie.
Funkcjonariusze przypominają, że w przypadku znalezienia niewybuchu lub niewypału, nie należy go dotykać, oglądać czy przenosić lecz natychmiast zadzwonić na Policję.
Często kopiąc na pobojowiskach z czasów I lub II Wojny Światowej poszukiwania przynoszą znaleziska w postaci niewypałów i niewybuchów – amunicji z czasów wojny. Chodząc na grzyby, wycieczki, czy spacerując po okolicznych lasach na pewno wielu z nas natknęło się na resztki amunicji, pocisków, czy broni.
Pamiętajmy o jednym: TAKIE RZECZY SĄ CAŁY CZAS NIEBEZPIECZNE!!!
Zasadniczo rozróżniamy niewypały i niewybuchy oraz amunicję, która nie została użyta. Niewypały to amunicja, która w momencie wystrzału wskutek uszkodzenia lub wady konstrukcyjnej nie wypaliła, zazwyczaj została porzucona, natomiast niewybuchy to amunicja użyta, która w kontakcie z przeszkodą np. granat moździerzowy z ziemią, nie wybuchła. Generalnie najbardziej niebezpieczne są niewybuchy, gdyż wskutek zmiany temperatury (po wyciągnięciu z ziemi), gwałtownego przemieszczenia (rzucania, układania) mogą detonować.
Często na pobojowiskach natrafia się na amunicję, która została przygotowana do wystrzelenia całkowicie lub częściowo (np. nie zdążono wkręcić zapalnika) i wskutek ataku nieprzyjaciela została porzucona przez uciekających żołnierzy.
Każda amunicja jest niebezpieczna, nabój może poprzez uderzanie, podpalanie wystrzelić i zabić, lub można się poparzyć dotkliwie poprzez zapalanie prochu, sam zapalnik może urwać palce, dłoń, lub fragment kończyny, granat, granat moździerzowy lub pocisk mogą zabić, miny spotykane bardzo rzadko na ziemi szczecińskiej potrafią urwać nogę lub zabić. Mimo swych 60 lat, amunicja potrafi działać, szczególnie amunicja niemiecka, wykonana z dobrej jakości materiałów. Materiał wybuchowy w tejże amunicji jest zachowany w dobrym stanie, do tego dochodzą zmiany w jego strukturach wskutek działania wilgoci etc.
Szczególnie powyższemu opisowi oddają opowiadania ludzi dzisiaj średniego i sędziwego wieku, którzy bezpośrednio po wojnie lub w późniejszym czasie, wskutek zabawy lub nieświadomego wejścia w kontakt z amunicją z czasów wojny, utracili kończyny, nierzadko wielu zginęło.
Nawet w dzisiejszych czasach ktoś ginie, zazwyczaj poprzez manipulowanie przy starej amunicji przy pomocy narzędzi, wrzucanie amunicji do ognisk lub rzucania nią.
NIE WOLNO RUSZAĆ ANI BAWIĆ SIĘ AMUNICJĄ Z CZASÓW WOJNY!!!!
Jeżeli już znajdziemy jakiś pocisk, nie dotykamy go, lecz jak najszybciej wezwijmy policję, której zadaniem jest pilnowanie znalezionej amunicji do czasu przyjazdu saperów.
Często zdarza się też tak, że niektórzy w przydomowym ogródku zakopali znaleziony pocisk, nie chcąc płacić saperom za jego wywóz, gdyż słyszeli, że trzeba będzie zapłacić – to nieprawda. Za każde wywiezienia i likwidację amunicji płaci gmina – nie ważne czy amunicja ta została znaleziona na czyjejś posesji, w lesie, czy w polu.
Dla własnego bezpieczeństwa: nigdy nie ruszajmy amunicji z czasów wojny, jej znalezienie zgłaszajmy policji – w ten sposób oszczędzimy własne, lub czyjeś życie, gdyż ktoś za 2 lata mógłby zbierając grzyby nadepnąć na zapalnik w pocisku, powodując jego detonacje i własną śmierć.