Moniecka policja przestrzega przed zażywaniem dopalaczy
Mało kto zdaje sobie sprawę, że środki zwane dopalaczami mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Świadczą o tym przypadki zatruć młodzieży z ostatnich kilku dni w województwie śląskim, które zażyły dopalacz o nazwie „mocarz”. Osoby zażywające dopalacze liczą na radość, luz i euforię, a w efekcie często kończy się to kilkudniowym pobytem w szpitalu. Dlatego moniecka policja przestrzega przed zażywaniem dopalaczy.
Problem "dopalaczy" nie dotyczy tylko patologicznych rodzin, to jest problem całego kraju. Dopalacze to termin niemający charakteru naukowego. Używa się go potocznie na określenie środków o działaniu psychodelicznym. Część substancji, z których wytwarza się dopalacze, zostało już uznanych jako środki odurzające. Są jednak na rynku jeszcze takie substancje, które nie zostały wpisane w nową ustawę. W wielu przypadkach sugeruje się, że dopalacze powodują euforię i radość. To nie prawda. Zamiast zadowolenia i luzu pojawia się senność, ból głowy, wymioty, nadpobudliwość, co często wymaga pomocy lekarskiej czy nawet kilkudniowego pobytu w szpitalu. Dlatego moniecka policja przestrzega młodzież przed zażywaniem dopalaczy.
Drodzy Rodzice...
Jeżeli wydaje się Wam, że Wasze dzieci nie mają styczności z substancjami psychoaktywnymi, to macie racje... wydaje Wam się. Być może Wasze dziecko nigdy Wam tego nie powie, ale to nie znaczy, że nie widziało dopalaczy, narkotyków czy sterydów. Widzieli. U kolegów z klasy, na szkolnej wycieczce, wakacyjnym wyjeździe, na ławce pod blokiem, dyskotece czy nawet siłowni. Nie ma prostych i skutecznych recept na to, jak całkowicie uchronić dziecko przed dopalaczami lub narkotykami, ale jedno jest pewne: im lepszy mamy kontakt z dzieckiem, tym łatwiej ustrzeżemy je przed używkami. Rozmowa jest podstawą dobrych kontaktów z dzieckiem, gdyż pozwala lepiej poznać jego świat, oczekiwania, marzenia, ale też różnorodne problemy. Być rodzicami nastolatka nie jest łatwo. Jeżeli jednak rozumie się i pamięta, że okres dorastania jest tak samo trudny dla rodziców, jak i dla dziecka-to już połowa sukcesu.