Zaatakował ratowników medycznych - zatrzymali go policjanci
Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 44-latkowi, który zaatakował ratowników medycznych. Medycy udzielali w tym czasie pomocy jego matce. Napastnik był nietrzeźwy, miał ponad 3 promile alkoholu. Został zatrzymany i trafił do aresztu. Teraz o jego losach decydował będzie sąd.
W środę po południu pogotowie otrzymało wezwanie do kobiety, która według zgłoszenia potrzebowała pilnej pomocy medycznej. Na miejscu ratownicy medyczni udzielający pomocy 85-letniej mieszkance Krypna zostali zaatakowani przez jej syna. Pijany mężczyzna zaczął awanturować się. Był agresywny. Wyzywał, groził oraz szarpał za ubranie i popychał ratowników chcąc wymusić swoim zachowaniem zabranie kobiety do szpitala. Mężczyźni od razu zareagowali na zachowanie agresora i jeden z nich obezwładnił go. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali 44-latka. Badanie wykazało, że miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieje. Policjanci ustalają zakres odpowiedzialności mężczyzny. Za znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej i wywieranie wpływu na czynności funcjonariusza publicznego grozi do 3 lat pozbwawienia wolności.