NIETRZEŹWY NASTOLATEK URATOWANY PRZED WYCHŁODZENIEM
W minioną sobotę monieccy policjanci uratowali nastolatka, który miał trudności z odnalezieniem drogi do domu. Nietrzeźwy chłopak stracił orientację w terenie i idąc polami szukał drogi do domu. Funkcjonariusze idąc po jego śladach na śniegu i patrolując okolice odnaleźli zmarzniętego zaginionego. Gdyby nie czujność rodziny i szybka reakcja policjantów, eksperymenty z alkoholem mogłyby zakończyć się tragicznie. Teraz nieletni za swoje zachowanie będzie tłumaczył się przed Sądem Rodzinnym, a policjanci wyjaśnią, skąd 17 – latek miał alkohol.
Dyżurny monieckiej Policji, w miniony piątek, w nocy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 17 - latka. Policjanci w rozmowie z bratem zaginionego ustalili, że był on przed domem około 1:00 w nocy. Po godzinie zdziwił się, że brata nadal nie ma w domu. Po wyjściu na zewnątrz zauważył ślady butów brata na polu, a jego telefon był wyłączony. Natychmiast powiadomił o tym rodziców, a ci zaalarmowali Policję. Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Jeden patrol udał się za śladami, które chłopak zostawiał na śniegu, drugi patrolował pobliskie drogi. Policjanci przeszli za chłopakiem ponad 6 kilometrów, kiedy otrzymali informację, że skontaktował się z rodzicami. Powiedział im, że widzi przed sobą budynek mleczarni w Mońkach. Policjanci znaleźli zziębniętego nastolatka w rejonie miejscowości Ciesze. Jak się okazało 17 - latek był pijany, miał ponad promil alkoholu w organizmie. Jego eksperymenty z alkoholem mogły zakończyć się tragicznie, gdyby nie czujność rodziny i szybka reakcja policjantów. Teraz nieletni za swoje zachowanie będzie tłumaczył się przed Sądem Rodzinnym, a policjanci wyjaśnią, skąd 17 – latek miał alkohol.